Wyjeżdżamy spod  Izby  Lekarskiej  w miarę punktualnie-stawili się wszyscy- 50 osób. Zwiedzanie zaczynamy od Rejsu po rzece Dyji podziwiamy ładnie zagospodarowane brzegi, ich  różnorodność-nawet częściowo skaliste formacje wystające z wody, dużo małych domków  w wielu  tętni  życie  i piękną roślinność. Zrelaksowani udajemy się na Zamek  Vranov. Jest to barokowa budowla z 20 lat XVIII wieku posiadająca  łazienkę w kształcie małego basenu  z doprowadzaną kurkami [pięknymi] ciepłą i zimną wodą.  W pełni wyposażona niebieska jadalnia, sala przyjęć, nawet westybul robi wrażenie piękną sztukaterią i kryształowymi żyrandolami. Urokliwe ogrody zamkowe są pięknie wkomponowane w górzysty tern.

W drugim dniu zwiedzamy zamek  Lednice. Początki zamku to XIV wiek. Był ciągle  rozbudowywany  i obecnie jest jednym z największych  zamków w Czechach. We wnętrzu zamku zwracają uwagę liczne drewniane schody i galerie bez podpór, doskonale rzeźbione w drewnie sufity, liczne boazerie, piece porcelanowe, sale nazwane od koloru ścian (niebieska, czerwona) i największa: sala przodków z posągami pierwszych właścicieli. Naturalnie zamek  jest otoczony ogrodem bardzo rozległym, przez niego  płynie rzeczka, po której stateczkami udaliśmy się  do mini portu  aby podziwiać położony  w pobliżu  Minaret. Właścicielami zamku byli Lichtensteinowie. Ich liczne portrety wypełniają ściany. Jest także i bardzo duża oranżeria połączona z zamkiem.  Następny zamek to Mikulov. Budowany na skałach  zawiera w murach ich liczne elementy - zachował również charakter twierdzy. Ostatni właściciele  to Dietrichsteinowie. Na stokach wzgórza i okolicy są liczne winnice. W jednej z najstarszych winiarni  zwiedzaliśmy podziemia, gdzie można prześledzić  ich historię  oraz skosztować produkowane tam wina i naturalnie je zakupić.

Trzeci dzień był bardzo intensywny. Jaskinia  Punkva i jej formacje skalne mające swoje  nazwy: anioł, welon, smok, Romeo i Julia wzbudzają zachwyt, a przepaść Macocha nieco przeraża swą historią i głębokością. Oczywiście część jaskini przebyliśmy  łodziami  motorowymi – niezapomniane wrażenie.

Następnie Brno i  jego stare miasto, urokliwe kamieniczki, pomniki i rozległy zamkowy dziedziniec oraz naturalnie  Katedra św. Piotra i Pawła jednonawowa  neogotycka  ale z licznymi elementami starego gotyku ( jest piękna  w swej surowości). Na koniec Kromerisz- zamek Arcybiskupii. To pałac barokowy, którego sale wraz z sufitami ozdobione są bardzo licznymi  malowidłami - często znanych mistrzów. Po zobaczeniu ogrodów  znaleźliśmy czas własny  na zakupy lub degustację miejscowych specjałów.

Wyjazd bardzo udany i dzięki wspaniałemu  pilotowi  podołaliśmy temu wyzwaniu i bardzo dużo dowiedzieliśmy się na temat historii regionu i obiektów, które zwiedzaliśmy.

Oby następne planowane wyjazdy były równie udane.

Maria Nobis

 

Foto: Maria Nobis, Zygfryd Olak

Udostępnij